Z okazji zbliżającego się Dnia Kobiet klasa 6a wybrała się do escape roomu Let me out. Choć łatwo nie było, wrócili wszyscy :) Oddajemy głos jednemu z odważnych uczestników wyprawy:

 

"Let me out" to wspaniały escape room, który warto odwiedzić. Jest tam sześć różnych pokoi o różnych tematykach. Grupa może zawierać od 2 do 4 osób.
Ja odwiedziłem pokój o nazwie „Sherlock Holmes”. Na początku mistrz gry kazał nam zamknąć oczy i wprowadził nas do pokoju. Powitał nas głos Watsona. Czekały nas różne zagadki, które musieliśmy rozwiązać, żeby opuścić pokój. Nie zdradzę jednak żadnych szczegółów.

Udało mi się także przeprowadzić krótki wywiad z najstarszym pracownikiem escape roomu:

A: Ile ludzi średnio do was przychodzi?

P: W sobotę i niedzielę wszystkie sale są zajęte, a od poniedziałku do piątku można nawet przyjść bez rezerwacji, ale za to są tu wycieczki szkolne i imprezy.

A: Proszę mi powiedzieć, jaki jest najtrudniejszy pokój.

P: Najtrudniejsze pokojami są "Psychiatryk" i "Sherlock Holmes".

A: Jaki jest największy pokój?

P: Największym pokojem jest "Psychiatryk".

A: Od ilu lat istniejecie?

P: Od 11 lat, lecz wcześniej escape room znajdował się na ulicy Odrzańskiej.

A: Jaki jest pana ulubiony pokój?

P: Mój ulubiony pokój to „Tajemnica księgi lasu” - i jako gracza, i jako mistrza gry.

A: Dziękuję za rozmowę.

 

Tekst i zdjęcia: Adam